Też ze mnie żaden ichtiolog a jak już zaglądam pod mikroskop to częściej u kogoś jak u siebie...
Ryba to ryba, każde ludzie krzyżują, rozmnażają i każde mają bakterie, Ty miałes fuksa podczas połączenia (widocznie nie jednego), że takie coś nie wystąpiło ale problemu nie ma co bagatelizować. Ja nie miałem nigdy konfliktu bakteryjnego ale miałem doczynienia z bakteriami, więc czy powinienem mówić że nawet u dysków jest to przesadzone? Nie, bo takie coś występuje i to często a coraz częściej można zauważyć problem ze zmutowanymi bakteriami które zaczynają być odporne na ogólno dostępne leki.
Dlaczego wśród dysków jest to bardziej zauważalne... Otóż azjaci jak każdemu wiadomo mają duże farmy ryb, gdzie dosyć często wodę dostają z tamtejszych rzek, dyski z azji mają całkiem inne patogeny jak te z naszych zbiorników czy te prosto z Ameryki południowej, dlatego pośród dysków konflikt występuje najczęściej, często azjatki również mało co nie "świecą" bo są tak nafaszerowane prochami , żeby tamte bakterie ich nie zżarły ( u azjatek można trochę poczytać bezpłodności czy jest ona wynikiem tego faszerowania czy oni specjalnie coś im dają - nie wiem) oczywiście kolejne pokolenia juz zawierają azjatyckie patogeny, to mieszamy z naszymi i problem dyski-dyski jest najczęstszy.
Pośród innych gatunków ryb nie ma takiej rotacji, sprowadzania z innych krajów itd (przynajmniej mi się tak wydaje), jak ktoś ma bzika na punkcie jakiegoś gatunku to oczywiście coś sobie sprowadzi.
Czy w azji również są ogromne farmy innych gatunków ryb? Może i są ale na pewno nie tak popularne, bo ryby tańsze a też trzeba je przetransportować.
Wolę ludziom nie doraqdzać rozwiązań bez "przejmowania się" bo może być z nich więcej kłopotów jak to wszystko warte.
Ludzie przywiązują się do swoich pupuli i często nie "śpią" na pieniądzach, dla nie jednego strata ryb to totalna katastrofa...
Doradzając ograniczajmy ryzyko spaprania czegoś u kogoś innego, żeby nie powielać błędów naszych czy innych ludzi, to że nie spotkało to nas nie znaczy, że nie istnieje.