Mam rogatka w każdym z czterech zbiorników. O ile o nicienie bym się nie bał to jest ryzyko przeniesienia zatoczków. A jak to się ma później do roślin. Musowo odkażanie ?
mi nie chodzi o te robale widoczne gołym okiem - one nie są szkodliwe
tam są bankowo jeszcze nicienie i wiciowce których nie zobaczysz na oko - tylko mikroskop
tą są pospolite pasożyty które znajdują sie w praktycznie każdym ogólnym akwarium, przenosi się je na rękach, sprzęcie, roślinach, wystroju itd......... tyle że one nie szkodzą większości życia w akwariach. Większość naszych stworzeń - krewetki, bojowniki, ślimory je po prostu toleruje bez objawów i jakiś problemów. Problem pojawia się gdy dostaną się do dyskowców - te ryby nie tolerują takich "przyjaciół" i od razu jest mega problem.......... ryba przestaje żreć, sra galaretą i powolutku odchodzi. Oczywiście można ją odratować w pierwszych fazach inwazji pasożyta - ale to już chemia do akwarium, badania itp........... czyli wszystko to co nas najbardziej u tych ryb WQ i przez co się do nich zniechęcamy...........
Więc lepiej dmuchać na zimne i nie ryzykować - szkodniki które tolerują praktycznie wszystkie stworzonka akwarystycznie rozkładają nam dyski. Dlatego tak ważne jest nie wpuszczanie i wkładanie do akwariów z dyskami czegokolwiek........... innych ryb, roślin, ozdób, korzeni, sprzętu. Trzeba to dobrze odkazić a np. rogatek tego odkażania nie przetrzyma............
mam nadzieję że opisałem dość jasno

ps. właśnie mam podmianki w 450l, 120l i krewetkarium - do wszystkiego mam inny osprzęt: odmulacze, wiadra itd......... po każdym akwarium szoruję łapy i jadę w kolejności 450, 120, 49 - nigdy na odwrót.......... Jak coś od dysków sprzedam krewetom to nic się nie wydarzy. Jak zrobię w drugą stronę może być kuku...................