Dziś podczas wiosennego sprzątania w straż i terenie w okol na ktorym znajduje sie basen p-poz znalazłem Romana. Niestety bezmyslnosc ludzka niezna granic

wyławiajac smieci ze stawu napotkałem sie na cos przypominające plastyk , był to żółw czerwonlicy , dryfowal przy brzegu razem z różnymi smieciami

wyglądal na martwego , po wyłowieniu go z wody lekko drgnął wiec od razu zabrałem go w ciepłe miejsce i stopniowo podnosiłem temp wody , żółw odżył , dostał ciepłe akwarium także akcja zakończona sukcesem!

teoretycznie żółwie znosza niskie temperatury ale ten musial tam zimowac w zamarznietym stawie bez powietrza

a to chyba nie sa jego naturalne warunki. Niestety to jest efekt kupowania dzieciakom zwierzat , gówniarzom szybko sie nudza i pozniej takie sa efekty