Karmię je 30 worków / tydzień
doniczkowiec/tubifex/ wodzien/ - + wcześniej ochotka i artemia - wszystko żywe
Do tego mrożona - artemia / oczlik/ szklarka
Spirulina , Nature food - artemia, doctor, diskus, i chyba dołoże kryl
New Life spectrum Discus
Czasem glopex - dwa rodzaje Discus
Czasem coś suchego wrzucę
Czasem sobie coś upoluja

Staram się najmniej 5 razy dziennie
Dzikich nie mam - jeszcze nie czas na nie Michale
Przez 5 .Miesięcy nie udało mi się nic przytargac - na szczęście

Parametrów.badać nie potrafię / nie chce / - bawię się miernikiem tds i PH-metr muszę jeszcze skalibrowac od 2 tygodni czy nawet nie.
Cały czas się uczę - tychże pięknych ryb .
Co do panelu -
pięknie hula choć dopiero się.stabilizuje tak naprawdę - zbiornik jest świeży , wkłady były dojrzałe ( gąbki ) , woda świeża, ro + kran + 100 litrów z pierwszego .
Gdzieś.popełniłem błąd - po zapelnieniu na Maxa panelu niestety ostatnia komora z grzałką i pompą szybciej się opróżniania niż naleje wody przy ustawieniu na Maxa .
Mam pompę.regulowaną - nie słuchałem się i dzięki temu nie jest to wielbłąd
Podłoże i tak muszę ściągać - nieczystości choć zbierają się pod wylotem do panelu
+ mam ( cyrkulator 500) będzie zmieniony na t-head 750
Lecz z panelu jestem mega zadowolony - taki kubeł tyle że większy, w środku a nie na zewnątrz i otwarty ,a przede wszystkim swobodny dostęp do czyszczenia wkładów., dowolnej konfiguracji ichże .
Co do ceny - zawarliśmy dżentelmeńską umowę - a że słowa dotrzymuje ceny nie zdradzę .
Napiszę tylko tyle - jakość ryb równa się cenie . Nie jestem też fachowcem aby oceniać u wielu sprzedawców też nie byłem .
Ich ryby do mnie przemawiają , wygląd , jakość , podejście do ryb
Gdy jestem w okolicy zawsze z chęcią odwiedzam
Nie wiem też po ile wf chodzą na rynku - cena była dla mnie akceptowalna na parę bądź dwie - lecz w momencie gdy wf były do sprzedania , ani wiedza , doświadczenie, warunki u mnie nie były dla nich odpowiednie - szkoda było ryb
Nabyłem je w kwietniu ( f1) gdy była wystawa w Częstochowie - dla mnie okazja bo dużo bliżej niż zazwyczaj